Kupując mieszkanie z rynku wtórnego możemy przyjąć 3 postawy. Pierwszą z nich jest ta, na którą myśmy się zdecydowali – wiedzieliśmy, że niezależnie od stanu mieszkania wykonamy w nim gruntowny remont. Drugą postawą jest szukanie mieszkania gotowego do zamieszkania – to zdecydowanie przyspiesza czas oczekiwania na wprowadzenie do nowego lokum. Trzecią postawą, którą można przyjąć jest zakup mieszkania i remontowanie go małymi kroczkami.
Ile więcej gotówki nam potrzeba?
Na początek warto zaznaczyć, że różnica między zakupem mieszkania z rynku wtórnego a pierwotnego to nie tylko koszt remontu, ale także podatek PCC, który wynosi 2% od wartości transakcji (mieszkania i np. garażu). Dla przykładu: zakup nieruchomości o wartości 600 000 zł niesie ze sobą dodatkowy koszt w postaci 12 000 zł, których nie zapłacimy kupując mieszkanie z rynku pierwotnego.
Czy dodatkowy koszt remontu mieszkania z rynku wtórnego to tylko usunięcie z niego “starych rzeczy” i skucie płytek?
Tak myślałam 😛 Jak się okazało – nic bardziej mylnego! 😀 Zerwanie płytek w łazience, na podłodze w przedpokoju i kuchni kosztowało zaledwie 2200 zł. Poniżej wypunktuję wszystkie dodatkowe koszta, które ponieśliśmy decydując się na mieszkanie z rynku wtórnego (pomijając podatek PCC).
- Wymiana drzwi wejściowych – 2750 zł (nie musieliśmy tego robić, bo drzwi były w dobrym stanie; nawet były antywłamaniowe; jednak stwierdziliśmy, że jak nie teraz to nigdy i wybraliśmy swój kolor i lepsze parametry wyciszenia).
- Serwis okien – 4080 zł – zdecydowanie warto rozważyć serwis okien, w który wlicza się wymiana uszczelek, regulacja klamek i zawiasów – to koszt ok. 1200 zł. Pozostała kwota to wymiana okuć skrzydeł drzwiowych (nie jestem specjalistą, ale zwyczajnie nie były dobrej jakości).
- Tynkowanie i gładzenie sufitów (robocizna)- 4600 zł – punkt wpisujący się w zasadę “jak nie teraz, to nigdy”; sufit w salonie miał widoczne tzw. “fale”, to już stwierdziliśmy, że robimy wszystkie sufity na porządnie.
- Gładzenie ścian – 3500 zł (robocizna) – obowiązkowy punkt, aby ściany ładnie wyglądały po malowaniu i nie miały widocznej “strukturki”, jeśli wiecie o co mi chodzi 🙂 Dodatkowo bez tego widoczne by były wszystkie miejsca, w których wykonano bruzdy pod przewody (przenoszenie gniazdek) – powstały by gładkie placki. Z gładzeniem nie będzie tego widać, bo cała ściana będzie gładkim plackiem 🙂
- Parapety – 1500 zł (w tym demontaż starych, montaż nowych i zakup 3 szt. – w kuchni będzie blat pod oknem); też nie jest to punkt obowiązkowy, jednak parapety nie były w odpowiadającym nam stylu.
- Wylewka podłogi – 530 zł (robocizna) – po skuciu płytek na podłodze należy wyrównać jej powierzchnię.
- Demontaż starych, metalowych ościeżnic – 250 zł
- Wymiana grzejnika w łazience – 800 zł – w tym grzejnik, zestaw termostatyczny i przystosowanie punktu hydraulicznego.
- Demontaż listw przypodłogowych, szaf wnękowych i wanny, wc, umywalki – 900 zł
- Wyniesienie gruzu do kontenera i koszt 3 szt. kontenerów – 3100 zł
Zaoszczędziliśmy kilkaset złotych samodzielnie demontując starą kuchnię 🙂
Suma: 24 210 zł dodatkowych kosztów wynikających z remontu mieszkania z rynku wtórnego kontra wykończenie mieszkania developerskiego (to wychodzi ok. 290 zł na m² mieszkania więcej). Czy to dużo? Za m² mieszkania z rynku pierwotnego zapłacilibyśmy ok. 1000 zł więcej.
Jakie plusy i minusy obu rynków widzicie? 🙂